Ta strona używa plików cookies.          Bezpieczeństwo w sieci AKCEPTUJĘ
header1
header2
header3
header4

patron Jan Paweł II

 Patron Gimnazjum - Jan Paweł II

 


 

 

 

„Każdy z Was młodzi przyjaciele ma w życiu jakieś swoje Westerplatte.

 

Jakiś wymiar zadań, które należy wykonać i wypełnić nie wolno zdezerterować.”

 

 

 

Tu, w tym mieście wszystko się zaczęło…

 

A po maturze chodziliśmy na kremówki …

 

Trzeba zaczynać od dołu…

 

Młodzieży Wy jesteście przyszłością świata…

 

Niezbadane są wyroki Boże…

 

Nie bój się, nie lękaj! Wypłyń na głębię...

 

Jedna ręka strzelała a inna kierowała kulę...

 

Pozwólcie mi iść do domu Ojca...

 

Wystawienie na ołtarze... 

 

Proces kanonizacyjny...

 

Anegdoty i ciekawostki z życia Jana Pawła II...

 

 


 

 Jan Paweł II – Za Życia Święty…

 

 

 „Tu, w tym mieście wszystko się zaczęło…”

 

Karol Wojtyła urodził się 18 maja 1920 roku w Wadowicach jako drugi syn Karola Wojtyły seniora i Emilii z Kaczorowskich. Mały Karol został ochrzczony w kościele parafialnym 20 czerwca przez kapelana wojskowego ks. Franciszka Żaka. Rodzina Wojtyłów żyła skromnie. Jedynym źródłem utrzymania była pensja ojca – wojskowego urzędnika w Powiatowej Komendzie Uzupełnień w stopniu porucznika. Matka pracowała dorywczo, jako szwaczka. Edmund, brat Karola, po ukończeniu gimnazjum w Wadowicach studiował medycyn w Krakowie. Jego matka zmarła, gdy Karolek miał 9 lat. Trzy lata później zmarł na szkarlatyn jego brat Edmund, w wieku zaledwie 26 lat. W dzieciństwie Karola nazywano najczęściej zdrobnieniem imienia – Lolek. Był chłopcem bardzo utalentowanym i kochał sport. Regularnie grał w piłkę nożną oraz jeździł na nartach. Bardzo ważnym elementem życia Karola były wycieczki krajoznawcze.

 

 
 

 

 

 

 

 

 


 

 

„A po maturze chodziliśmy na kremówki […]”

 

Od września 1930 roku po zdaniu egzaminów wstępnych, Karol Wojtyła uczył się w 8-letnim Państwowym Gimnazjum Męskim im. Marcina Wadowity w Wadowicach. Był utalentowanym uczniem, którego wyróżniała ogromna pobożność. Okres nauki w gimnazjum to czas działalności Karola w Kółku Teatralnym.Z początkiem października 1938 wraz z ojcem wyjechał z Wadowic na studia. Zamieszkał na Dębnikach przy ulicy Tynieckiej, u krewnych Kaczorowskich. Chciał studiować filologię polską, zgłębiać tajniki poetyki i twórczość romantyków. W tym celu zapisał się na Wydział Filozoficzny Uniwersytetu Jagiellońskiego. Student Wojtyła słynął z pilności i sumienności, umiejętnie wykorzystując każdą chwilę. Zobowiązał się uczęszczać na 36 godzin zajęć tygodniowo, chodź regulamin studiów przewidywał tylko 10 godzin.

 

 

 

„Trzeba zaczynać od dołu…”

 

W 1943 roku przyszły Papież wstąpił do tajnego Metropolitalnego Seminarium Duchownego w Krakowie. Trzy lata później, 1 listopada kardynał Adam Sapieha wyświęcił Wojtyłę na księdza, który następnego dnia odprawił swą pierwszą Mszę Świętą w Krypcie Św. Leonarda na Wawelu. Dzięki protekcji kardynała Sapiehy przez kolejne 2 lata Karol Wojtyła studiował w Rzymie na Papieskim Uniwersytecie Dominikańskim. Tam też obronił w 1948 roku pracę doktorską. Wojtyła wrócił do kraju gdzie rozpoczął służbę w zabitej deskami wsi Niegowić. Z pokorą zaakceptował tą decyzje. Powiadał zawsze, że „trzeba zaczynać od dołu”. 17 marca 1948 roku przeniesiono wikarego Karola Wojtyłę do parafii św. Floriana w Krakowie. W 1954 został zaproszony do Lublina przez dziekana KUL-u Wydziału Filozoficznego, prof. Jerzego Kalinowskiego. Po znakomicie przeprowadzonym wykładzie wstępnym powierzono mu wykłady zlecone z etyki. Po dwóch latach dostał stały etat, a władze uczelni mianowały go kierownikiem Katedry Etyki.

 

 

 

 

 

„Młodzieży Wy jesteście przyszłością świata…”

 

 Karola Wojtyłę cechowała zawsze niezwykła siła wewnętrzna i moc oddziaływania na drugiego człowieka. Do tego dochodziła głęboka i dynamiczna wiara, przejawiająca się w różnych formach. Szybko stał się popularny wśród młodzieży, pieszczotliwie nazywali go „Wujkiem”. Wspólnie z młodzieżą spędzał wiele czasu. Chodzili do kin, teatrów, filharmonii, wyjeżdżali na rowerach poza Kraków, razem spędzali ferie. Grał z nimi w piłkę, organizował wycieczki górskie. Ten młody ksiądz stał się pionierem duszpasterstwa turystycznego. Podczas wakacyjnej wędrówki kajakowej w sierpniu 1958 nadszedł z Warszawy telegram wzywający księdza Wojtyłę do prymasa Wyszyńskiego. Otrzymał wiadomość, że papież Pius XII nominował go biskupem pomocniczym archidiecezji krakowskiej. W roku 1967, mając 47 lat, otrzymał tytuł kardynała. Od tego momentu rozpoczęły się jego dalsze podróże - po świecie.

 

 

 

 

 

 

 

„Niezbadane są wyroki Boże…”

 

16 października 1978 roku o godzinie 18.18 z komina nad Kaplicą Sykstyńską uniósł się biały dym. Wkrótce oszołomiony świat poznał nowego Następcę Piotra- papieża z dalekiej Polski, (jako pierwszy od 458 lal papież, spoza Italii). O godzinie 18.44 reflektor rozświetlił plac bazyliki. Na plac wkroczyła Gwardia Szwajcarska, a na centralnym balkonie pojawił się kardynał Pericle Felici i powiedział: „Oznajmiam wam radosną nowinę. Habemus Papam!- mamy papieża!”. Karol Wojtyła przyjął imię Jana Pawła II. Wbrew przyjętemu zwyczajowi przemówił do tłumu na placu św. Piotra w „naszym języku włoskim”. Trudno opisać, co się wtedy działo w Polsce. Ludzie dziękowali Bogu za papieża Polaka. Zyskał on przychylność, i szacunek wszystkich ludzi, zarówno dzieci-, które to bardzo umiłował- jak i młodzieży, czy też dorosłych. Okazał się najpracowitszym ze wszystkich papieży.

 

 

 

 

 

 

Nie bój się, nie lękaj! Wypłyń na głębię!”

 

Podczas swojego dwudziestosiedmioletniego pontyfikatu Jan Paweł II wielokrotnie odwiedzał miejsca zamieszkiwane przez katolików, na całym świecie. Pielgrzymek było dokładnie 104. Wielokrotnie okrążył kulę ziemską, odwiedził wszystkie zamieszkałe kontynenty, wizytował koronowane głowy państw, ale i tych najuboższych wiernych. Jako pierwszy papież w historii stolicy kościoła przekroczył progi meczetu i synagogi. Był pierwszym papieżem, który odwiedził Wielką Brytanię, niestety nie udało mu się odbyć podróży do Rosji. Prawdopodobnie ze względu na niechęć ze strony patriarchatu moskiewskiego. Ośmiokrotnie pielgrzymował do Polski:

Normal 0 21 false false false PL X-NONE X-NONE MicrosoftInternetExplorer4

/* Style Definitions */ table.MsoNormalTable {mso-style-name:Standardowy; mso-tstyle-rowband-size:0; mso-tstyle-colband-size:0; mso-style-noshow:yes; mso-style-priority:99; mso-style-qformat:yes; mso-style-parent:""; mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt; mso-para-margin-top:0cm; mso-para-margin-right:0cm; mso-para-margin-bottom:10.0pt; mso-para-margin-left:0cm; line-height:115%; mso-pagination:widow-orphan; font-size:11.0pt; font-family:"Calibri","sans-serif"; mso-ascii-font-family:Calibri; mso-ascii-theme-font:minor-latin; mso-fareast-font-family:"Times New Roman"; mso-fareast-theme-font:minor-fareast; mso-hansi-font-family:Calibri; mso-hansi-theme-font:minor-latin;} Pierwsza pielgrzymka - 02.06.1979 - 10.06.1979
Druga pielgrzymka - 16.06.1983 - 22.06.1983
Trzecia pielgrzymka - 08.06.1987 - 14.06.1987
Czwarta pielgrzymka - podzielona etapami
- I  01.06.1991 - 09.06.1991
- II 13.08.1991 - 16.08.1991
Piąta pielgrzymka - 22.05.1995 (jednodniowa)
Szósta pielgrzymka - 31.05.1997 - 10.06.1997
Siódma pielgrzymka - 05.06.1999 - 17.06.1999
Ósma pielgrzymka - 16.08.2002 - 19.08.2002

 

 

 

 

 

 „Jedna ręka strzelała a inna kierowała kulę.”

 

W dniu 13 maja 1981, podczas audiencji generalnej na Placu św. Piotra w Rzymie o godzinie 17:19, Jan Paweł II został postrzelony przez tureckiego zamachowca Mehmeta Ali Agcę w brzuch oraz rękę. Ranny papież osunął się w ramiona stojącego za nim sekretarza Dziwisza. Ochrona przewiozła Jana Pawła II do kliniki Gemelli, gdzie papieża poddano bardzo ciężkiej sześciogodzinnej operacji. Jan Paweł II spędził na rehabilitacji w szpitalu 22 dni. Potem wielokrotnie cierpiał z powodu różnorodnych dolegliwości będących następstwem postrzału. Zaraz po operacji przebaczył zamachowcowi i nazwał go "bratem", zaś 27 grudnia 1983 roku udał się do więzienia Rebibbia, gdzie spotkał się z 400 więźniami. 20 minut spędził w celi z Ali Agcą, z którym rozmawiał w cztery oczy. W lutym 1999 roku zwrócił się do prezydenta Włoch o jego ułaskawienie. Papież deklarował, że wie, iż życie zawdzięcza Matce Boskiej Fatimskiej, w której święto doszło do zamachu.

 

 

 

 

„Pozwólcie mi iść do domu Ojca.”

 

Sobota, 2 kwietnia 2005 roku, godzina 21:37 wtedy to właśnie, w osiemdziesiątym piątym roku życia i dwudziestym siódmym roku pontyfikatu, zmarł papież Jan Paweł II. Śmierć Ojca Świętego była dla milionów ludzi wydarzeniem spodziewanym i – w pewnym sensie – niespodziewanym zarazem. Spodziewanym – gdyż stan zdrowia papieża od dawna był bardzo kiepski, a od czwartku 31 marca 2005 r. wręcz agonalny. Z drugiej jednak strony – kto w Wielkanoc 2005 r. poważnie przypuszczał, że już w następną niedzielę Jana Pawła II nie będzie wśród żywych? Kiedy to na plac Świętego Piotra wyszedł argentyński biskup Leonardo Sandrii, oznajmiając wszystkim obecnym: "Nasz ukochany Ojciec Święty Jan Paweł II powrócił do domu Ojca" powstał wielki huk braw. Tak właśnie Włosi swym starym zwyczajem pożegnali człowieka, który "przeżył piękne życie". Pogrzeb Jana Pawła II odbył się 8 kwietnia 2005 roku. Do Watykanu przyjechało wtedy ok. 5 mln pielgrzymów. W czasie mszy, zgromadzeni na placu wierni żądali, aby Jan Paweł II został świętym jak najszybciej wykrzykując "Święty, Święty!" oraz "Natychmiast święty!"

Wyniesienie na ołtarze  

13 maja 2005 papież Benedykt XVI zezwolił na natychmiastowe rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego Jana Pawła II udzielając dyspensy
 od pięcioletniego okresu oczekiwania od śmierci kandydata, jaki jest wymagany przez prawo kanoniczne. Postulatorem procesu został polski ksiądz Sławomir Oder. 12 stycznia 2011 komisja Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych zaaprobowała cud za wstawiennictwem Jana Pawła II mający polegać na uzdrowieniu francuskiej zakonnicy Marie Simon-Pierre. 14 stycznia 2011 papież Benedykt XVI podpisał dekret o cudzie, wyznaczył na dzień 1 maja 2011, w Święto Miłosierdzia Bożego, beatyfikację papieża Jana Pawła II. Tego dnia ok. godz. 10:40 nastąpiła beatyfikacja Jana Pawła II podczas uroczystej mszy świętej na placu Św. Piotra w Rzymie. Nabożeństwo prowadził papież Benedykt XVI, który uczynił wyjątek, osobiście celebrując beatyfikację swojego poprzednika. W uroczystości uczestniczyło wiele zagranicznych delegacji. Liczba wiernych uczestniczących w nabożeństwie była szacowana przez włoską policję na milion osób, w tym kilkadziesiąt tysięcy Polaków. 

 

 

Proces kanonizacyjny

Dnia 5 lipca 2013 papież Franciszek wydał dekret w sprawie cudu za wstawiennictwem bł. Jana Pawła II. Cudem tym, jak poinformował ks. Federico Lombardi, jest zatwierdzone przez lekarzy i teologów z Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych i niewytłumaczalne z punktu widzenia medycznego, uzdrowienie kobiety z Kostaryki, Floribeth Mora Diaz cierpiącej na nieoperacyjnego tętniaka mózgu. Kobieta, oglądając beatyfikację Jana Pawła II, zaczęła do niego się modlić, po czym doznała nagłego uzdrowienia. Data kanonizacji obu papieży została ujawniona na konsystorzu, który odbył się 30 września. Tego dnia papież Franciszek spotkał się z kardynałami ze świata i wyznaczył na dzień 27 kwietnia 2014 (Niedziela Miłosierdzia Bożego) kanonizację dwóch papieży: Jana Pawła II i Jana XXIII. W Niedzielę Miłosierdzia Bożego papież Franciszek przy koncelebrze emerytowanego papieża Benedykta XVI odprawił na placu Św. Piotra mszę świętą kanonizacyjną obu papieży. W uroczystości uczestniczyło wiele zagranicznych delegacji, w tym także z Polski. Podczas tej uroczystości papież Franciszek ogłosił św. Jana Pawła II patronem rodzin. Była to pierwsza podwójna kanonizacja papieży w XXI wieku i zarazem pierwsza kanonizacja głowy Kościoła od czasu kanonizacji Piusa X w 1954, jak również była to pierwsza taka uroczystość na Placu Świętego Piotra, gdzie koncelebrował urzędujący i emerytowany papież. We wrześniu 2014 papież Franciszek zarządził wpisanie świętego Jana Pawła II do powszechnego Kalendarza Rzymskiego w randze wspomnienia dowolnego.

Anegdoty i ciekawostki z życia Jana Pawła II

Kiedyś pociąg,którym jechał wykładowca KUL, ksiądz Karol Wojtyła, spóźnił się. Czekający na egzamin studenci wobec braku egzaminatora -rozeszli się. Pozostał jeden ksiądz, który nie znał Wojtyły - nie chodził na jego wykłady, a do egzaminu przygotowywał się z pożyczonych notatek. Po dwóch godzinach wpadł niewiele starszy od zdającego, zziajany Wojtyła. Ksiądz student, ucieszony, że nie będzie sam zdawał, zapytał:                                                                 - Stary, ty też na egzamin?

- Na egzamin - przytaknął ksiądz Wojtyła.

- Facet się spóźnia, wszyscy się rozeszli, a ja czekam, bo muszę zdać dzisiaj - wyjaśnił student.

- A co nie znasz Wojtyły? - zapytał nowoprzybyły.

- Nie, to podobno nudny facet, nie chodziłem na jego wykłady, mówili, że bardzo abstrakcyjne i bardzo trudne - tłumaczył student.

Od słowa do słowa rozmowa przekształciła się w... powtórkę materiału. Wojtyła pytał, słuchał i tak jasno tłumaczył zawiłe problemy filozoficzne, że student powiedział w pewnym momencie:
- Stary, jaki ty jesteś obkuty! Proszę cię, kiedy przyjdzie ksiądz profesor, nie wchodź przede mną na egzamin, bo po tobie na pewno obleję.
Jakież było jego przerażenie, kiedy usłyszał:
- Daj indeks, jestem Wojtyła.
Ksiądz zdał na czwórkę z plusem.

 

 Po powrocie z Rzymu kardynał Sapieha skierował ks. Wojtyłę do pierwszej pracy duszpasterskiej w parafii Niegowić. Karol przybył tam 28 lipca 1948 r. Właściwie przyszedł na piechotę. Dzień ten utkwił w pamięci jednego z parafian: „Szedł od Gdowa. Miał cajgowe spodnie, kamizelkę, krzewiki bardzo kiepskie i taką teczkę, że ja bym się z nią na jarmark wstydził iść. Zapytał mnie gdzie jest najbliższa droga do Niegowici. Zapytałam, bo to obcy, po co tam idzie. Powiedział, że idzie służyć na parafie. Poszedł i ukląkł przed kapliczką, która stoi tu jeszcze do dziś: długo się modlił, potem wstał i skręcił, gdzie wskazałem.”

 

 

 

Zdj. ludowa kapliczka w Niegowici przy której modlił się K. Wojtyła.

 

 

 

Stary drewniany kościół w Niegowici, w którym posługiwał ks. Wojtyła.

 

1 lutego 1979 w okresie świąt Bożego Narodzenia Jan Paweł II opuścił pałac apostolski, aby odwiedzić szopkę ustawioną niedaleko Watykanu przez rzymskich zamiataczy ulic. Gdy ją oglądał podeszła doń młoda dziewczyna i poprosiła o udzielenie ślubu. Gdyby Vittoria Janni, córka zamiatacza ulic, wiedziała, że papieże nie błogosławią związków małżeńskich, zapewne nie odważyłaby się na taki krok. Sam Ojciec Święty nie wyglądał na zaskoczonego. Uśmiechnął się i obiecał dziewczynie, że udzieli jej ślubu. 25 lutego 1797 r. w watykańskiej kaplicy św. Pawła Vittoria Janni i Mario Maltese wzięli ślub podczas mszy celebrowanej przez Ojca Świętego. Jan Paweł II, jak każdy ksiądz, który błogosławi nowy związek małżeński, wygłosił dla Vittorii i Mario homilię.

 

 

 

 

 

 

 

Zdjęcie galerii

20161027_140715.jpg
marzec 2024
ponwtośroczwpiąsobnie
123
45678910
11121314151617
18192021222324
25262728293031