Dzień Patrona Szkoły
Drodzy uczniowie, drodzy rodzice – poniżej przeklejamy linki do artykułów i nagrań. Znajdziecie tam Państwo dokładny opis bitwy pod Batorzem, postaci Lelewela, udziału Węgrów w powstaniu. Dowiecie się, czy na pewno tylko 30 powstańców zginęło w tej bitwie. Dowiecie się, że prawdopodobnie w grobie z Lelewelem leżą również żołnierze rosyjscy, bo tak wspomina uczestnik bitwy Feliks Riedel. Dowiecie się jak Batorzanie usypali Kopiec, jak Węgrzy postawili swoje kopijniki. Linki te były wklejane 2 i 3 lata temu, ale warto je przekleić, aby mieć taką „bazę” w jednym miejscu. Zaręczamy, że to bardzo ciekawe materiały. Dla zaciekawienia wklejamy na końcu tego tekstu kilka fragmentów artykułów i zachęcamy do zapoznania się z całością.
„Lelewel był miernego wzrostu, pięknie i silnie zbudowany, twarz pełna, a lica młodzieńczym ozdobione rumieńcem, chociaż około czterdziestki już się mu coś kręciło. Oczy nie wiem jakiego koloru, a w całym obliczu nadzwyczajna dobroć i łagodność się odbijały.
Poprzednio zapuszczał wąsy i brodę, dniem jednak przed bitwą [pod Batorzem] zgolił. Ubiór też zmieniał i właśnie przed bitwą zmienił sieraczkową husarkę na zwykły tabaczkowy paleto, za nakrycie głowy służył mu biały ryżowy kapelusz” - ze wspomnień Feliksa Riedla, świadka jego śmierci.
I być może fakt, że zgolił wąsy i brodę w dzień przed bitwą oraz że jego ubranie nie różniło się od ubrania pozostałych żołnierzy, Moskale nie rozpoznali ciała Lelewela, co mogło, jak wspomniała p. Marzena Lis uchronić ciało poległego przed zbezczeszczeniem bądź wywiezieniem w nieznane, abyśmy nie mogli czcić bohatera, bowiem bohater nawet po swojej śmierci jest niebezpieczny dla wroga.
„Wszczęła się zażarta walka. Strzelający Riedl zostaje ranny w stopę. Z bólu siada na ziemię. W tym czasie nadjechał na szarym koniu „Lelewel”. Usiłował zorientować się w sytuacji, dodać ducha walczącym i wstrzymać łamiącą się obronę. Widząc siedzącego na ziemi Riedla, zawołał do niego „Cóż ty, mały, ranny?” W tym czasie trafia go kula w kolano. „Lelewel”, uchwyciwszy się za grzywę swego konia, zsunął się na dół. Zbladł i widać było, że okropnie cierpi. Podskoczyli otaczający go podkomendni i usiłowali podnieść dowódcę. On wtedy wyciągnął z zanadrza jakieś papiery i oddał jednemu z nich. Druga kula, jak sądził Riedl, ugodziła go gdzieś w okolice żołądka. Co się potem stało, tego już w zamieszaniu nie widział. Dr Wiktor Opolski, będący lekarzem oddziału, brał udział w bitwie pod Batorzem. Opisał tę bohaterską śmierć, której był świadkiem. Zastał „Lelewela” wydającego rozkazy z konia. Był już ranny w nogę; otrzymał kulę w lewe podudzie z boku. Doktor opatrzył mu ranę i nalegał, by opuścił pole bitwy. Niebawem „Lelewel” został ponownie trafiony, tym razem w okolicę serca i padł. Nieco inaczej (lecz podobnie) przedstawili tę chwilę współcześni tych wydarzeń – P. Krakowianin (1863) i J. Gordon (1869). Zdarzenie to, według nich, miało następujący przebieg: Siedzącego na koniu „Lelewela” ugodziła kula w nogę, a druga, z wąwozu, przeszła przez czaprak i uwięzła w brzuchu. „Lelewel” zachwiał się na koniu, wołając do kapitana Stępnickiego: – „Ratuj”. Ten podbiegł do niego. Pułkownik już leżał na ziemi. Szarpiąc za zegarek, zawołał: weź go. Nadbiegł kapitan Tomicki. Obaj zaczęli podnosić śmiertelnie rannego. Ten, umierając, powiedział: „Bijcie, chłopcy, Moskala, a za moją duszę dajcie na mszę świętą”. Po kilku konwulsyjnych drgawkach „Lelewel” skonał. Nadjechał major Valisz, który przejął dowództwo. Z konia nachylił się nad leżącym pułkownikiem. W tym momencie padł, ugodzony kulą w tył głowy. Rozległ się huk bębnów, co zapowiadało atak na bagnety. Stępiński i Tomicki usiłują zabrać ciało dowódcy. Niestety, nie ma już na to czasu. Zwłoki „Lelewela” zostawiono. Obdarte z ubrania, nie były od razu rozpoznane. Dopiero po paru dniach pochowano je w zbiorowej mogile na cmentarzu w Batorzu. W jednej mogile z Borelowskim pochowano również jego szefa sztabu, bohaterskiego Węgra – majora Valisza”.
„Nie wiadomo dlaczego w rejestrze zabytków widnieje zapis, że jest to mogiła, a na cmentarzu w Batorzu miał być pochowany jedynie Borelowski. Ale jak jest w istocie i czy istnieją na to jakieś dowody? Ze wspomnień cytowanego wyżej Feliksa Riedla wynika, że ciała grzebano na cmentarzu w jednej mogile i to nie tylko samych Polaków: „Spojrzałem w górę na cmentarz. Tam chłopi grzebali wczoraj poległych i co wczoraj zawzięci byli nieprzyjaciele, dziś spokojnie, w zgodzie leżą obok siebie”.